Odkręcenie zaworu jest konieczne w momencie pojawienia się dużej różnicy ciśnień, powstałej w wyniku dużej różnicy temperatur lub wysokości. Ma to szczególne znaczenie w przypadku przewożenia deski samolotem. Bardzo niskie ciśnienie, jakie jest w luku bagażowym na wysokości kilku tysięcy metrów powoduje „napompowanie” deski. Z dokładnie taką samą sytuacją, ale w dużo mniejszym stopniu ze względu na hermetyczną kabinę, mamy do czynienia w przypadku wzięcia na pokład samolotu zamkniętej paczki chipsów.
W przypadku, gdy zawór odpowietrzający nie zostanie odkręcony na czas lotu, wówczas zwiększone ciśnienie wewnątrz kadłuba deski, nie mogąc znaleźć ujścia, spowoduje pęknięcie laminatu i uszkodzenie deski. Opisywana sytuacja ma miejsce przede wszystkim w deskach konstruowanych metodą klejenia dna z pokładem (tzw. klejonki). Uszkodzeniu ulega miejsce łączenia na burcie, zwane popularnie „spawem”. Często jest prawie niezauważalne. Z tego właśnie powodu, podczas każdej podniebnej podróży ze sprzętem należy taki zawór wykręcić, i schować go np. do portfela razem z monetami, czy też zawinięty w torebkę foliową wciskamy w skrzynkę podmasztową (na pewno wtedy o nim nie zapomnimy).
Śrubę należy także wykręcać, gdy przechowujemy deskę zimą w nieogrzewanym garażu czy innym pomieszczeniu narażonym na ujemne temperatury.
Jeśli już zdarzy się opisywana sytuacja i deska „napije się” wody, możesz udać się do serwisu naprawiającego deski, aby coś zaradził. Dokładnie opukując centymetr po centymetrze, wprawne ucho zlokalizuje miejsca z wodą pod laminatem.
Najprostszą i w miarę mało inwazyjną naprawą jest nawiercenie kilku otworów (które później uzupełni się szpachlówką) i postawienie deski na kilka dni w słonecznym miejscu. Oczywiście zawór też należy wtedy wykręcić. Deskę należy ustawić tak, aby wywiercone otwory były w miarę możliwości najniżej tak, aby woda mogła swobodnie wypływać. Dlaczego na słońcu? Styropianowy rdzeń deski nagrzewając się, zwiększa swoją objętość i wypycha wodę na zewnątrz.